Maj na Farmie pachniał nie tylko grillem i wiosennymi kwiatami, ale przede wszystkim — empatią, działaniem i zieloną energią. To był miesiąc, w którym zespół terapeutów, podopiecznych i wolontariuszy pokazał, że „życie od podstaw” można dosłownie… zasadzić w ziemi. Dzięki wsparciu darczyńców i pasjonatów ogrodnictwa — od pana z taxi po specjalistów z Rayss Group i Retencja.pl — Farma rozkwitła. Kasztanowce, rajskie jabłonie, floksy i geranium stały się częścią planowanego mikrolasu z ścieżką sensoryczną i rowerową.

Podopieczni coraz pewniej podlewają, pielą i pielęgnują — a terapeuci z uśmiechem uczą, że każda roślina, tak jak człowiek, potrzebuje cierpliwości i troski, by rozkwitnąć.

Nie zabrakło też chwil refleksji — 5 maja, w Dniu Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, Farma przypomniała, że solidarność to nie slogan, a codzienna praca na rzecz akceptacji i równości.

A kiedy przyszedł czas majówki, zamiast wolnego — pierwszy grill w sezonie! Bo tu nawet odpoczynek ma terapeutyczny wymiar. Maj pokazał, że Pomorska Farma Życia to miejsce, gdzie z miłości, pracy i współpracy wyrastają nie tylko drzewa, ale i… godne, piękne życie.